wtorek, 19 września 2017

Jesień!

Naprawdę, mówię Wam! Jak nic mamy już jesień. Wieczorem gdy otwieram okno czuję ten charakterystyczny zapach... Wschody słońca już tak ozięble wyglądają, wieje, pada, a mgła co chwila pojawia się nad jeszcze nieściętą kukurydzą za oknem. Ale to nic! Bo ja naprawdę lubię ten jesienny klimat. Jest oczywiście wtedy jakoś bardziej sennie i niekiedy przytłaczająco, ale co z tego kiedy to właśnie jesień jest porą roku mojej duszy :)

Póki co kolorystycznie wpasowuję się w aurę. Taki mniej więcej mam widok z okna o 7 rano: różowy wschód słońca i żółtozielone pole kukurydzy, a wszystko to okryte lekką mgiełką. Potem przychodzi deszcz, ale deszcz też jest fajny. Można bezkarnie posiedzieć w domu, a nawet (przynajmniej my) wybrać się na deszczowy spacer, bardzo samotny, bo niespecjalnie można wtedy spotkać kogoś na polu.

Dziergam Sunset Highway autorstwa Caitlin Hunter. Bardzo lubię tę projektantkę - cudownie odrywa się od schematów i trzyma się swojego nietuzinkowego stylu. Żakard z wykorzystaniem ciapkowanych włóczek... no tego brakowało właśnie!

Dziergam pierwszy rękaw, a jako że nie lubię luźnych rękawów muszę trochę go zmodyfikować tak by zachować wzór i osiągnąć idealne wymiary.

Miałam już 8 cm więcej, ale sprułam i dziergam raz jeszcze, uważniej. Żakard na takim małym "okręgu" jest bardziej wymagający. A dziergam z Goat on the Boat. To będzie pierwszy sweter z mojej własnej włóczki! Yay! Zieleń jednak to pozostałość singla z Find Your Fade, w kolorze Thym. Szkoda było napoczynać nowy motek dla tak niewielu metrów. 

Przy okazji daję znać, że bazy do farbowania przyjechały i motki już się farbują! Mam nadzieję, że to dobra wiadomość :)

Pozdrawiam Was jesiennie (to znaczy bardzo miło:)) i wracam do pracy.
Marzena

5 komentarzy:

  1. Jesień jest fantastyczna- to czas urodzin Taty i moich, niegdyś jeszcze Dziadka. Poza tym w sklepach są dynie, liście zmieniają kolory, herbata inaczej smakuje :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam ten początek jesieni, kiedy powietrze tak momentalnie się zmienia i słońce zaczyna grzać zupełnie inaczej. Jakiś taki przytulny jest ten czas, ma niespotykaną magię ;3 No i od razu chce się dziergać ciepluchne swetry :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piekny ten sweterek no i włòczka piękna. nie mój styl ale z niecierpliwością czekam na efekt bo wiem że będzie nietuzinkowy. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak zwykle potrafisz wzbudzić ciekawość:) Kolory intrygujące, takie jesienne:) Już widzę Cię w tym sweterku. Twoje własne Włóczki już chwaliłam ale zrobię to jeszcze raz: Śliczne:) Aż kusi żeby samej skompnować swój zestaw barw. Jestem jednak mało przekonana, czy tak szlachetna wełenka w moich łapkach przetrwa próbę gotowania:(
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. jakos jesien nastraja mnie depresyjnie i najchetniej nie wychodzilabym spod kocyka. A twoj sweterek bardziej kolorami do wiosny mi pasuje- taki delikatny, pastelowy.
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń

TEN BLOG JEST ZAMKNIĘTY. NIE ODPOWIADAM JUŻ NA ZAMIESZCZANE KOMENTARZE. POZDRAWIAM! :)

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.